W rogu z południa ,kępa kalinowa,.<br />
Okienka małe, wejście miała jedno,<br />
Z wyglądu pusta,spróchniała i biedna. <br />
<br />
Pokryta słomą,komin pobielały,<br />
Strzechę przebija na wskroś od powały.<br />
Jedna izdebka,piec w rogu z przypieckiem,<br />
Na nim babeńka przyśpiewuje z dzieckiem.<br />
<br />
Sążeń na środku, chłopu ponad głowę,<br />
Gruby, podpiera belki powałowe.<br />
Na ścianach wiszą wsze święte obrazy,<br />
Prośby słuchały,już tysiące razy.<br />
Od dawnych czasów ino Matka Święta,<br />
Czasy obrazów od dawna pamięta.<br />
Półmrok panował, pachniało grzybami,<br />
Świętym kadzidłem z wszystkimi ziołami.<br />
<br />
Latem czy zimą ciepliła zagata,<br />
Widok przysiadły daje chatki skrzata.<br />
Przed chatką ławka,studnia zmurszała z kamienia,<br />
Czapa czereśni zadawała cienia,<br />
Wodę czerpano,tyczką wraz z wiązadłem,<br />
Kulką nazwana albo też prowadłem.<br />
Płot był drewniany, młody wprawdzie jeszcze,<br />
Chatkę z podwórzem obciskała kleszczem.<br />
<br />
Człeka wiek zmorzył,cmentarz niedaleko,<br />
Spoglądać można stąd ku dalszym wiekom,<br />
Dzieci odeszły,w chatki podwalinach,<br />
Czeremcha gości,bez dziki zacienia.<br />
Ciężko na sercu,już nie może płakać,<br />
W pamięci słowa ku tym czasom wracać.<br />
<br />
Józef Bieniecki
